Pragnienia przyzwoitego faceta?
Nawet pisać mi o tym trochę nieswojo, ale od dłuższego czasu mnie to męczy i pomyślałem, że się tym podzielę.
Uważam się za przyzwoitego człowieka, szanuję kobiety, ale często kiedy idę ulicą i widzę atrakcyjną kobietę to przyzwoitość gdzieś przepada i na pierwszy plan wychodzi czysto fizyczne pragnienie. Jasne że to zostaje wyłącznie w mojej głowie i ta kobieta co najwyżej może dostrzec coś w moich oczach, a może i to nie.
Ale to jest jak te oklepane dwa wilki, gdzie jeden chce być wspierającym kobiety przyzwoitym człowiekiem a drugi jest czystym pragnieniem zbliżenia, śliniącym się i klnącym w myślach na widok jakiejś osoby.
Nie jestem już taki młody, ale mimo to cały czas targają mną te dwie sprzeczne strony... 😒
Dzięki. To było parę lat temu i trzymamy się cały czas. Sięgaliśmy po jakąś pomoc po tym wszystkim. Chyba jako para wyszliśmy z tego.
Niepłodność
W moim otoczeniu o tym się nie rozmawia, a kiedy już temat jest poruszany to też w taki spłycający sposób, ale... niepłodność to dla osób nią dotkniętych może być spore wyzwanie.
Z jednej strony są przeciętni ludzie, którzy nie rozumieją, więc słysząc że masz problem zadają idiotyczne pytanie w stylu "po czyjej stronie jest wina" jakby to były jakieś jebane zawody albo proces w sądzie.
Z drugiej jest służba zdrowia, opieka zdrowotna czy jak to nazwać. Nie wyobrażam sobie, żeby na NFZ dało się tym w ogóle zajmować (choć nie próbowałem), jeśli oni nawet nie mają czasem warunków żeby nas dobrze zbadać. Prywatnie... jest też źle tylko z innych powodów. Jak z całym tym kapitalistycznym bajzlem, tu też rządzi popularność a niszowe rzeczy to prawie wyrok. Kliniki leczenia niepłodności to takie same firmy jak wszystkie inne, więc jak masz typowy problem to pomogą, ale jak trzeba przyjrzeć się dokładniej bo problem wychodzi poza znane scenariusze, to szanse na sukces gwałtownie maleją. No i k